poniedziałek, 12 marca 2012

Flotowcy w Genewie - rozmowa z Piotrem Wielgusem

Salon Samochodowy w Genewie to wspaniała wystawa najnowszych trendów w świecie motoryzacji. Jest to również miejsce spotkań ludzi związanych z branżą motoryzacyjną. To tutaj dochodzi do istotnych rozmów handlowych, a wypadową handlu i motoryzacji jest branża flotowa. Na targach mieliśmy okazję porozmawiać na ten temat z Piotrem Wielgusem, redaktorem naczelnym magazynu FLOTA.
Piotr Wielgus, redaktor naczelny magazynu FLOTA


Targi w Genewie to nie tylko supersamochody i niesamowite prototypy, to także całe grono aut, które świetnie sprawdziły by się we flotach. Czy tego typu impreza może dać odpowiedź na pytanie, która marka będzie w najbliższym czasie liczącym się graczem rynku flotowego?
Czołówka flotowa od lat pozostaje niezmieniona, z małymi tylko przetasowaniami. Genewa to ważne targi, ale nie aż tak ważne, żeby zmienić nagle całą flotową rzeczywistość. Oczywiście widać pewne tendencje. Przede wszystkim coraz ważniejsze w rzeczywistości flotowej stają się marki koreańskie. Kia pokazała nowego Ceed'a, który bezapelacyjnie ma ogromny potencjał flotowy. Ford, lider polskiego rynku flotowego, pokazał nowego B-Maxa, a także nową Kugę, a więc może nie samochody wolumenowe, jak Focus, Fiesta czy Mondeo, ale na pewno te modele wesprą sprzedaż firmową Forda. Cała flotowa czołówka, a więc oprócz Forda także Fiat, Opel, Skoda czy Renault miała w Genewie ważne premiery, co udowadnia, że nadal mamy do czynienia z liderami.
Ford B-Max

Świetnie w Genewie zaprezentowała się Kia. Czy jest to zapowiedź nowej dominacji na europejskich rynkach? Czy w dobie kryzysu, Kia może być alternatywą dla nietanich marek niemieckich, francuskich i włoskich?
Kia to znakomita alternatywa, mówię o tym od dawna. Posiada coraz lepszą gamę modelową, rozwija się wręcz wzorowo, a do tego posiada niezły serwis i siedmioletnią gwarancję. Bez wątpienia to gracz, który dopiero zaczyna swoją flotową drogę i ma sporą szansę na flotową czołówkę. Pamiętajmy jednak, że ceny Kii nie są aż tak diametralnie niższe od konkurencji - Kia robi coraz lepsze samochody, których ceny są niestety jednak coraz wyższe.

Które z pokazanych w Genewie aut, ma Twoim zdaniem największą szansę na rynkowy sukces?
Bez wątpienia Kia Cee'd. Sam widzisz, jak często mówimy o Kii. To chyba największy wygrany ostatnich lat w świecie motoryzacji. Mocno kibicuję Peugeotowi 208. Francuzi mają w końcu pełnokrwistego następcę 205 i 206! Auto prezentuje się znakomicie i wróżę mu naprawdę niezłą sprzedaż. Hitem mogą okazać się także trojaczki Grupy Volkswagena, a więc VW Up!, Skoda Citigo i Seat Mii. Oczywiście Skoda sprzeda w Polsce najwięcej swoich maluchów :) Nie zapominajmy także o klasie A Mercedesa, która w końcu wygląda jak samochód, a nie pudełko na kanapki.
Kia Cee'd

Volkswagen up! - koncepcyjna wersja Swiss  up!

Skoda Citigo w wersji 5-drzwiowej

Nowy Mercedes klasa A
A które auto zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Ja na targach zawsze dzielę sobie samochody na produkty seryjne i koncepty. A z aut seryjnych to Peugeot 208, z konceptów Mazda Takeri. Jeśli tak będzie wyglądała kolejna generacja Mazdy 6, to czapki z głów.
Peugeot 208

Mazda Takeri
Ostatnie, luźniejsze pytanie. Co takiego jest w targach genewskich, że gdy raz się tam było, to wraca się do Genewy co roku?
To najlepsze targi motoryzacyjne w Europie. Poukładane, świetnie zorganizowane. Wszystko pod jednym dachem. Do tego zatrzęsienie premier i piękne hostessy. Oj tak, bez wątpienia spotkasz mnie tu za rok.

rozmawiał: Andrzej Pacyna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz