sobota, 10 marca 2012

Quo Vadis Genewo - rozmowa z Wojciechem Ćwiklińskim

Na targach genewskich mieliśmy okazję porozmawiać z Wojciechem Ćwiklińskim, fotografem i entuzjastą motoryzacji. Przedstawiamy Wam zapis tej krótkiej, aczkolwiek treściwej rozmowy.



Targi genewskie to najbardziej prestiżowa impreza motoryzacyjna w tej części globu. Co wymieniłbyś jako największe pozytywne zaskoczenie targów, a co w Twoich oczach okazało się niewypałem?
Największym zaskoczeniem tegorocznej edycji jest dla mnie Honda NSX. Jej design dosłownie rzucił mnie na kolana. Cieszy, że Honda wykazała się tak dużą odwagą w projektowaniu tego modelu. Trzeba też przyznać, że świetnie prezentował się nowy Peugeot 208 oraz Ford Fiesta ST. Najsłabsze stoisko miała w tym roku Skoda. Ich model Citigo jako jeden z trojaczków (Volkswagen up! oraz Seat Mii) prezentował się słabo i według mnie nie udźwignął ciężaru gatunkowego targów.
 Honda NSX
Ford Fiest ST
                                                                      Peugeot 208
Skoda Citigo

Który z pokazywanych samochodów zrobił na Tobie największe wrażenie?
Bezkonkurencyjne było Lamborghini Aventador. Trzeba przyznać, że nawet piękne Włoszki przy nim wyglądały jak Kasia Cichopek przy Monice Bellucci - słabo i bez wyrazu. Klasa w każdym calu!
Lamborghini Aventador J Roadster

Modele, które w normalnych warunkach nie przebiłyby się przez gąszcz supersamochodów i światowych premier, przyciągały obiektywy aparatów dzięki przepięknym hostessom. Czy Twoim zdaniem, tego typu praktyki są w porządku wobec koncernów wyznających zasadę 'auto jest najważniejsze'?
Nie da się ukryć, że właśnie tak było... Muszę się przyznać, że nie pamiętam już jak wyglądał nowy Fiat 500L, za to idealnie przypominam sobie stojącą koło niego brunetkę. Nową Infiniti Emerge-E, Mazdę Takeri, Fiestę ST czy Astrę GT pamiętam natomiast doskonale, a były przecież pokazywane solo. Myślę że prawdziwie piękny samochód nie potrzebuje podkreślenia i obroni się sam. Z drugiej strony, piękne dziewczyny i szybkie samochody to mieszanka wybuchowa - nie zmieniajmy tego.
 Mazda Takeri
Brunetka ze stoiska Fiata

Tegoroczne targi odwiedziły gwiazdy światowego formatu. David Guetta, Arnold Schwarzenegger, DJ BoBo a także inni celebryci tacy jak piłkarze, muzycy oraz aktorzy. Drugi dzień prasowy przyniósł lawinę turystów, klientów, matek z dziećmi, początkujących raperów i drobnych rosyjskich mafiosów. Czy nie uważasz, że porządnej branżowej imprezie (jaką do tej pory były targi genewskie) grozi wchłonięcie przez bezbarwną, medialną papkę? Czy robienie tzw. 'szoł' nie przysłoni prawdziwych celów tego typu imprez?
Wydaje mi się, że koncerny samochodowe stawiają w tej chwili na show, ponieważ dzięki niemu, w znacznej mierze rośnie im sprzedaż. Z tego samego powodu, pojawiają się na targach celebryci. Oczywiście źle by się stało, gdyby konkurencja technologiczna przerodziła się w kampanie twarzy, jednak nic na to nie poradzimy. Całe szczęście tegoroczne targi pod względem nowinek technicznych nie zawiodły. Nie było chyba koncernu który nie pochwaliłby się samochodem elektrycznym. Wystarczy popatrzeć na wybór Car of The Year - gdzie dwie równorzędne pierwsze nagrody zgarnęły samochody elektryczne o przedłużonym zasięgu.
Myślę, że nie jestem jednym, który na tegorocznych Targach w Genewie, w całym tym entourage'u "dodatków" zobaczył trendy, koncepcje i piękno motoryzacji.

rozmawiał: Andrzej Pacyna

4 komentarze:

  1. A kto to jest Wojciech Ćwikliński ?? Moze jakies portfolio??

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jesteśmy upoważnieni do zamieszczania informacji o osobach, z którymi przeprowadzamy wywiady.

    OdpowiedzUsuń
  3. To moze chociaz jakas notka z wikipediii ??

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok najwyrazniej osoba ktora udzielila wywiadu jest członkiem Anonymous poniewaz nie mozna znalezc zadnej informacji.Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń