Autostrada w Polsce to rzadkość. Autostrada darmowa to prawdziwy ewenement. Jak więc nazwać sytuację na jednym z bezpłatnych odcinków A2, gdzie kierowcy celowo nie jeżdżą tamtędy nawet za darmo?
Absurdalna sytuacja na odcinku autostrady A2 Nowy Tomyśl - Świecko to efekt braku zjazdu z węzłów. Kierowcy, wiozący towar do odbiorców, mogą zjechać z autostrady w Rzepinie albo dopiero w Nowym Tomyślu, bo nieczynny jest zbudowany w połowie trasy węzeł Jordanowo.
Sytuację ma poprawić doprowadzenie do A2 drogi ekspresowej S3 (przez Gorzów Wielkopolski do Szczecina). Planowo, ma to nastąpić dopiero w czerwcu 2013 roku.
W samym grudniu, ruch na odcinku A2 od Rzepina do Nowego Tomyśla zmalał o 5 tys. aut na dobę. Węzły w Trzcielu i Torzymiu odprowadzają ruch ale nie są przystosowane do transportu ciężkiego. Pozostaje czekać z nadzieją na wybudowanie drogi S3 w planowym terminie.
Są samochody, nie ma dróg. Są drogi, nie ma infrastruktury okołodrogowej. Będzie infrastruktura, to będą rekordowe ceny na bramkach płatniczych (a kierowcy zaczną autostradę omijać na wszelkie możliwe sposoby). Absurdem polskie drogi stoją.
źródło: wp.pl/PAP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz