Chevrolety Cruze wywalczyły swoje trzecie potrójne zwycięstwo w sezonie podczas wyścigów w Budapeszcie. Kierowcy Yvan Muller, Rob Huff i Alain Menu zdominowali pierwszy wyścig rozegrany na torze Hungaroring przed licznie zgromadzoną publicznością.
Chevrolet zdobył również kolejne miejsce na podium w drugim wyścigu, który Alain Menu ukończył na drugiej pozycji po pasjonującej walce.
W pierwszym wyścigu trzy Chevrolety Cruze zespołu RML ruszyły z czołowych pozycji startowych i do końca zmagań na torze nie oddały prowadzenia. W pierwszym zakręcie Tarquini próbował wyprzedzić Huffa i Mullera po zewnętrznej linii, jednak pomiędzy SEATem Włocha, a autem prowadzonym przez Huffa doszło do kontaktu, przez co atakujący zawodnik musiał odpuścić. Od tego momentu Muller, Huff i Menu zdominowali wyścig i przekroczyli linię mety na pierwszej, drugiej i trzeciej pozycji.
Drugi wyścig dostarczył węgierskim kibicom wielu emocji, ponieważ lokalny bohater Norbert Michelisz wywalczył pierwsze miejsce po doskonałym starcie. Alain Menu, który wystartował z czwartej linii, stopniowo przedzierał się przez stawkę, aby zakończyć zmagania na drugim miejscu.
Huff i Muller, którzy wystartowali z piątej linii, stoczyli walkę z SEATami prowadzonymi przez Monteiro i Tarquini’ego oraz BMW, za kierownicą których usiedli D’Aste i Engstler. Ostatecznie Huff przekroczył linię mety jako siódmy, a Muller jako dziesiąty.
Przed szóstą rundą sezonu, która odbędzie się 20 maja na torze Salzburgring w Austrii, Chevrolet może pochwalić się 137-punktową przewagą w klasyfikacji konstruktorów, natomiast pomiędzy trzema kierowcami Chevroleta, którzy zajmują trzy pierwsze miejsca w klasyfikacji kierowców jest 30 punktów różnicy.
Yvan Muller (1 / 10 miejsce): „To był udany weekend. W pierwszym wyścigu, po pokonaniu pierwszego zakrętu, starałem się obrać najlepszy tor jazdy i skupiłem się na bezbłędnym prowadzeniu. Wiedziałem, że ze względu na dobre tempo, które osiągnąłem w ten weekend, moi koledzy z zespołu będą mieli problem z wyprzedzeniem mnie. Wszystko poszło po mojej myśli i odniosłem zwycięstwo.
Drugi wyścig był trudniejszy, ponieważ wraz z Robem utknęliśmy za SEATami. Pod koniec zmagań musiałem odpierać ataki BMW prowadzonych przez D’Aste i Engstlera. Na ostatnim okrążeniu wyjechałem zbyt szeroko, co kosztował mnie utratę dwóch pozycji”.
Alain Menu (3 / 2 miejsce): „Muszę przyznać, że ten weekend był wyjątkowo udany dla mnie i dla całego zespołu. Cieszę się z dwóch miejsc na podium i wywalczonych punktów, jednak najbardziej doceniam jakość pracy moich inżynierów i mechaników – z rundy na rundę spisujemy się coraz lepiej.
Nie mogę wiele powiedzieć o pierwszym wyścigu. Do bezpośredniej walki doszło jedynie na pierwszej prostej i w pierwszym zakręcie. Straciłem kilka pozycji, jednak udało mi się wyprzedzić Monteiro i Bennani’ego i dołączyć do Roba. Próbowałem nawet go wyprzedzić w momencie, gdy wjechaliśmy na zabrudzoną część toru, ale nie mogłem wiele zdziałać, więc utrzymywałem tempo i zadowoliłem się trzecim miejscem.
Drugi wyścig był bardziej emocjonujący. Atakowałem bez podejmowania zbytniego ryzyka, ale nie było łatwo wyprzedzić Monteiro, a następnie Bennani’ego i Oriolę. Ostatecznie przekroczyłem linię mety na drugiej pozycji, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę start z ósmego miejsca. Na ostatnim okrążeniu Michelisz był zbyt daleko i szczerze mówiąc cieszę się, że wygrał swój domowy wyścig”.
Rob Huff (2 / 7 miejsce): „Jestem zadowolony z rezultatów, ponieważ udało mi się zredukować różnicę punktową w klasyfikacji kierowców, mimo tego, iż spadłem o jedną pozycję. Pierwszy wyścig to kolejny sukces Chevroleta i zespołu RML. W pierwszym zakręcie doszło do kontaktu z Tarquinim. Próbował mnie wyprzedzić po zewnętrznej stronie toru, co wydaje się niemożliwe, i uderzył mój samochód. Na szczęście utrzymałem się na torze, jednak mój samochód nieco ucierpiał. W tych okolicznościach jestem zadowolony z drugiego miejsca.
Oczywiście siódme miejsce zajęte w drugim wyścigu nie cieszy mnie już tak bardzo, ale nie mogłem liczyć na więcej. Utknąłem za Tarquinim, a za mną jechał Yvan, więc musiałem bardzo uważać. Niestety tor Hungaroring nie sprzyja wyprzedzaniu, ponieważ przeważają tu kombinacje lewych i prawych zakrętów. Trudno w takich miejscach wyprzedzić poprzedzający samochód, który utrzymuje podobne tempo”.
Eric Nève: „Kolejne potrójne zwycięstwo umocniło naszą przewagę w mistrzostwach. Bardzo nas to cieszy. Miło było również zobaczyć tak licznie zgromadzonych kibiców na trybunach.
W poniedziałek jedziemy z Alainem do Wiednia promować następną rundę na torze Salzburgring. To będzie pierwszy w historii wyścig WTCC w Austrii, dlatego spodziewamy się tam wielu fanów. Kolejna runda w Europie Środkowej, gdzie wyścigi samochodów turystycznych cieszą się dużą popularnością, z pewnością poprawi wizerunek mistrzostw”.
W pierwszym wyścigu trzy Chevrolety Cruze zespołu RML ruszyły z czołowych pozycji startowych i do końca zmagań na torze nie oddały prowadzenia. W pierwszym zakręcie Tarquini próbował wyprzedzić Huffa i Mullera po zewnętrznej linii, jednak pomiędzy SEATem Włocha, a autem prowadzonym przez Huffa doszło do kontaktu, przez co atakujący zawodnik musiał odpuścić. Od tego momentu Muller, Huff i Menu zdominowali wyścig i przekroczyli linię mety na pierwszej, drugiej i trzeciej pozycji.
Drugi wyścig dostarczył węgierskim kibicom wielu emocji, ponieważ lokalny bohater Norbert Michelisz wywalczył pierwsze miejsce po doskonałym starcie. Alain Menu, który wystartował z czwartej linii, stopniowo przedzierał się przez stawkę, aby zakończyć zmagania na drugim miejscu.
Huff i Muller, którzy wystartowali z piątej linii, stoczyli walkę z SEATami prowadzonymi przez Monteiro i Tarquini’ego oraz BMW, za kierownicą których usiedli D’Aste i Engstler. Ostatecznie Huff przekroczył linię mety jako siódmy, a Muller jako dziesiąty.
Przed szóstą rundą sezonu, która odbędzie się 20 maja na torze Salzburgring w Austrii, Chevrolet może pochwalić się 137-punktową przewagą w klasyfikacji konstruktorów, natomiast pomiędzy trzema kierowcami Chevroleta, którzy zajmują trzy pierwsze miejsca w klasyfikacji kierowców jest 30 punktów różnicy.
Yvan Muller (1 / 10 miejsce): „To był udany weekend. W pierwszym wyścigu, po pokonaniu pierwszego zakrętu, starałem się obrać najlepszy tor jazdy i skupiłem się na bezbłędnym prowadzeniu. Wiedziałem, że ze względu na dobre tempo, które osiągnąłem w ten weekend, moi koledzy z zespołu będą mieli problem z wyprzedzeniem mnie. Wszystko poszło po mojej myśli i odniosłem zwycięstwo.
Drugi wyścig był trudniejszy, ponieważ wraz z Robem utknęliśmy za SEATami. Pod koniec zmagań musiałem odpierać ataki BMW prowadzonych przez D’Aste i Engstlera. Na ostatnim okrążeniu wyjechałem zbyt szeroko, co kosztował mnie utratę dwóch pozycji”.
Alain Menu (3 / 2 miejsce): „Muszę przyznać, że ten weekend był wyjątkowo udany dla mnie i dla całego zespołu. Cieszę się z dwóch miejsc na podium i wywalczonych punktów, jednak najbardziej doceniam jakość pracy moich inżynierów i mechaników – z rundy na rundę spisujemy się coraz lepiej.
Nie mogę wiele powiedzieć o pierwszym wyścigu. Do bezpośredniej walki doszło jedynie na pierwszej prostej i w pierwszym zakręcie. Straciłem kilka pozycji, jednak udało mi się wyprzedzić Monteiro i Bennani’ego i dołączyć do Roba. Próbowałem nawet go wyprzedzić w momencie, gdy wjechaliśmy na zabrudzoną część toru, ale nie mogłem wiele zdziałać, więc utrzymywałem tempo i zadowoliłem się trzecim miejscem.
Drugi wyścig był bardziej emocjonujący. Atakowałem bez podejmowania zbytniego ryzyka, ale nie było łatwo wyprzedzić Monteiro, a następnie Bennani’ego i Oriolę. Ostatecznie przekroczyłem linię mety na drugiej pozycji, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę start z ósmego miejsca. Na ostatnim okrążeniu Michelisz był zbyt daleko i szczerze mówiąc cieszę się, że wygrał swój domowy wyścig”.
Rob Huff (2 / 7 miejsce): „Jestem zadowolony z rezultatów, ponieważ udało mi się zredukować różnicę punktową w klasyfikacji kierowców, mimo tego, iż spadłem o jedną pozycję. Pierwszy wyścig to kolejny sukces Chevroleta i zespołu RML. W pierwszym zakręcie doszło do kontaktu z Tarquinim. Próbował mnie wyprzedzić po zewnętrznej stronie toru, co wydaje się niemożliwe, i uderzył mój samochód. Na szczęście utrzymałem się na torze, jednak mój samochód nieco ucierpiał. W tych okolicznościach jestem zadowolony z drugiego miejsca.
Oczywiście siódme miejsce zajęte w drugim wyścigu nie cieszy mnie już tak bardzo, ale nie mogłem liczyć na więcej. Utknąłem za Tarquinim, a za mną jechał Yvan, więc musiałem bardzo uważać. Niestety tor Hungaroring nie sprzyja wyprzedzaniu, ponieważ przeważają tu kombinacje lewych i prawych zakrętów. Trudno w takich miejscach wyprzedzić poprzedzający samochód, który utrzymuje podobne tempo”.
Eric Nève: „Kolejne potrójne zwycięstwo umocniło naszą przewagę w mistrzostwach. Bardzo nas to cieszy. Miło było również zobaczyć tak licznie zgromadzonych kibiców na trybunach.
W poniedziałek jedziemy z Alainem do Wiednia promować następną rundę na torze Salzburgring. To będzie pierwszy w historii wyścig WTCC w Austrii, dlatego spodziewamy się tam wielu fanów. Kolejna runda w Europie Środkowej, gdzie wyścigi samochodów turystycznych cieszą się dużą popularnością, z pewnością poprawi wizerunek mistrzostw”.
źródło: Chevrolet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz